środa, 11 listopada 2015

Potrzeba bliskości

Już w malutkich dziewczęcych główkach kiełkują bajkowe wizje szczęśliwych księżniczek. Chłopcy pragną zostać zdobywcami świata i pogromcami wszelkiego złego. W dzieciństwie wydaje się oczywiste, że nie ma innych światów, tylko te pełne zabawy, sukcesów i happy endów. 
Dobrze jest, kiedy szczęśliwe, sielskie, anielskie dzieciństwo, dobre wspomnienia kochających ludzi, także tych którzy już odeszli, wielu minionych radosnych wakacji w przepięknych miejscach, pozwalają na pełny i harmonijny wewnętrzny rozwój małej osóbki. Chodzi o to, aby na każdym etapie życia dziecko miało szansę czuć swoją wartość, To pozwala z optymizmem patrzyć w przyszłość i marzyć o cudownym dorosłym życiu.

Czy rodzice zawsze umiejętnie i dostatecznie dobrze pielęgnują duchowo swoje pociechy, aby były w pełni świadome swojej indywidualności i wyjątkowości?

Pewnie większości nam rodzicom wydaje się, że tak, ale właściwie dość  często jesteśmy w błędzie. Skupiamy się bardziej na stronie realnej i materialnej, ponieważ tak bardzo nie chcemy aby naszym dzieciom brakowało czegokolwiek, do czego dostęp mają rówieśnicy.
Niestety znacznie słabiej jest z bliskością duchową. Na nią zbyt często nie wystarcza zwyczajnie czasu. Następnym powodem - a może jednak tym pierwszym jest, że rodzicom brakuje umiejętności rozwijania wewnętrznej więzi i bliskości z własnym dzieckiem?
Od maleńkości trzeba okazywać miłość poprzez przytulanie i całowanie, które zapada w pamięć i normalność dziecka nie jako nagroda, czy zachowanie odświętne, lecz jako niezależny od niczego sposób bycia i spędzania ze sobą czasu. Towarzyszące zabawy i rozmowy wplatają się we wzajemną miłość budując pełne zaufanie i poczucie bezpieczeństwa u dziecka. U dzieci potrzeba bliskości silnie wynika właśnie z potrzeby bezpieczeństwa.

Wraz z dorastaniem dziecka, kiedy synek lub córeczka ma okazję do przebywania i uspołeczniania się w grupie rówieśniczej i szkole, rozmowy w domu mogą stawać się coraz krótsze. Zwykle najbardziej interesującym rodziców tematem jest chronienie dzieci przed współczesnymi zagrożeniami. Sfera uczuć i myśli zamyka się powoli, tak wolno, że trudno potem stwierdzić kiedy to się stało. W dzieciach narasta pragnienie pełnej samodzielności i swobody, którą utożsamiają z osiągnięciem wieku 18 lat.

Dopiero z perspektywy czasu widać, że zbyt niecierpliwie czekamy się na ich dorosłość.
A przecież poczucie odpowiedzialności rodzicielskiej wcale nie mija wraz z wiekiem dziecka, a chęć niesienia pomocy i bycia wciąż przydatnym wręcz urasta do podejmowania nowych wyzwań i obowiązków, które pojawiają się, kiedy na świat przychodzą wnuki.


To one stają się kolejnym obiektem miłości i tkliwości. Zdarza się, że doświadczenia całego życia pozwalają na stworzenie z wnukami wyjątkowych i silnych więzi bliskości duchowej, na którą wielu rodzicom nie starczyło czasu lub uwagi w relacjach z własnymi dziećmi.