Dzisiaj Sylwester … w sumie
wszyscy cieszymy się, że odchodzi stary, a przychodzi Nowy Rok. Mamy wiarę, że
będzie lepszy.
Ale zanim to ostatecznie
nastąpi, czeka nas szampańska zabawa i zawrót głowy.
Z pozoru sama radość i beztroska, jednak wszystkie matki, których nastoletnie dzieci ruszyły na sylwestrowe prywatki i imprezki odczuwają wewnętrzny niepokój.
Być może jest on nieuzasadniony, ale trudno się go ustrzec, kiedy wypuszczamy dzieci spod skrzydeł.
Z pozoru sama radość i beztroska, jednak wszystkie matki, których nastoletnie dzieci ruszyły na sylwestrowe prywatki i imprezki odczuwają wewnętrzny niepokój.
Być może jest on nieuzasadniony, ale trudno się go ustrzec, kiedy wypuszczamy dzieci spod skrzydeł.
Jeśli chodzi o córki, to nawet
jeśli są przy nas najgrzeczniejsze i najrozsądniejsze, to w końcu nie można
wykluczyć, że pod wpływem grupy rówieśników wpadną na jakiś głupi pomysł, albo
co najmniej będą uczestniczyć w cudzym głupim pomyśle.
Z kolei jeśli chodzi o synów,
to centrum niepokoju wcale nie jest temat alkoholu, tylko odpalania fajerwerków
o północy. To wszystko, co mówi się w mediach na ten temat - o nieszczęśliwych
wypadkach, urwanych rękach, a także poparzeniach ciała jest okropnie stresujące
dzisiaj praktycznie dla każdej matki.
Widziałam dzisiaj w tv
prezentację odpalania tzw. „kredki”, rakiety którą większość użytkowników
odpala trzymając w dłoni. Na prezentacji efektu wybuchowego „kredka” została
wsadzona w główkę kapusty i odpalona.
… uuuu… - kapista rozprysnęła
się na wszystkie strony w drobny mak !!!
Jeśli możecie to jeszcze po raz
ostatni dziś, to ostrzeżcie swoich chłopców na taką lub podobną okoliczność L … może to
nadopiekuńczość, ale co Wam szkodzi wysłać jeszcze tego jednego sms-a?
A ja cieszę się, że mam córkę …
bo ma 13 lat, jest u swojej przyjaciółki, ale nawet nie lubi dotykać zapałek J.